czwartek, 11 września 2008

W słoneczku...


...ona płacze, ale już niedługo będzie spała;-( Jesień zaraz, później zima. Oj jak ja nie lubię zimy...

2 komentarze:

Elliza pisze...

u nas dzisiaj upal, i straszny wiatr wywalilo plot lezy na wiezdzie u siasiada, niech sie martwia chlopy co ja zrobie?
ugotowalam jakis objad, tobie by nie smakowala ale twoj syn pewnie by sie rosmakowal w daniu z ryba krewetkami bobem groszkiem ryzem szafranem pomidorami, chilly.
ja myslalam ze ty to znalazlas ten czas nie zrozumialam dobrze twojego wpisu jak bym wiedziala ze sie tak meczysz to dokladniej bym ci to Donwinko opisala :( przykro mi ze tak wyszlo. sle buziaki ide malowac. walcze z sennoscia, nie moge po nocach spac a potem wstac chce to jakos uregulowac bo ta insomia mnie wykonczy. serdecznie caluje Elliza a wlasnie kiedys wyslam ci zaproszenie na nk, odbierz je wkoncu nie zjem ci! chyba nie, no chyba ze z ta obiecana szarlotka.

Donata pisze...

a ja tak rzadko na NK zaglądam, ale zaraz zajrzę
dobrze, że wspomniałaś