Latarnia.

wtorek, 9 grudnia 2008

Latarnia, która mi dzisiaj oświetlała drogę ;-)

Anonimowy pisze...: Pod latarnia ponoc najciemniej - chyba racja!; wtorek, grudnia 09, 2008 2:40:00 PM
Donata pisze...: ale do domu trafiłam ;-); wtorek, grudnia 09, 2008 4:46:00 PM
Jaga pisze...: Mówią,że pod latarnią najciemniej...Pozdrówka; wtorek, grudnia 09, 2008 5:14:00 PM
Jaga pisze...: OJ.....NAPISAŁAM TAKI SAM KOM JAK WILDROSE.....; wtorek, grudnia 09, 2008 5:15:00 PM
Donata pisze...: nie martw się ja pewnie też bym to samo napisała; wtorek, grudnia 09, 2008 7:04:00 PM
* sylvia * * 333 * pisze...: Bo to pierwsza myśl jaka nasuwa się po zobaczeniu tego zdjęcia, więc jak wszyscy to ja też:
najciemniej pod latarnią ;)

Pozdrawiam :); wtorek, grudnia 09, 2008 7:18:00 PM
Donata pisze...: fajnie ;-)
bo i taka prawda; wtorek, grudnia 09, 2008 8:55:00 PM
Anonimowy pisze...: A gdzie to się chadza ciemną nocką??? Tak że aż latarnia była potrzebna, hmmm?
Co racja to racja - podobno najciemniej, ale pod tą chyba nie ;))
Pozdrowionka; wtorek, grudnia 09, 2008 9:43:00 PM
Donka pisze...: pod tą nie ;-) bo do domu trafiłam; wtorek, grudnia 09, 2008 9:56:00 PM
Anonimowy pisze...: A ja wietrzę jakiś horror...
Bardzo tajemnicza ta latarnia :); środa, grudnia 10, 2008 3:29:00 PM
Anonimowy pisze...: Jak to pod latarnią, zawsze najciemniej, ale dobrze że świeci.; czwartek, grudnia 11, 2008 8:35:00 AM
Catalina Schopf-Manuel Venegas pisze...: Es un farol que parece en ovni...; niedziela, stycznia 04, 2009 8:24:00 PM