środa, 17 grudnia 2008

Dzisiaj zakupy tylko...



...w jednym sklepie ;-)

3 komentarze:

Anonimowy pisze...

Te surowczeki, mniem mniam, wole takie surowki ktore gotowe, samej mi sie nie chce robic, wiec jadam je tylko bedac w Polsce, tutaj tego nie ma!

Anonimowy pisze...

O matko kochana!!!

Anonimowy pisze...

Jeśli mam do wyboru do bólu roślinną suróweczkę i czerwone mięsko (koniecznie porządnie przyrządzone), to wygrywa u mnie zwierzęcy drapieżnik. Zieleninka może być na deser :)